Adres: ul. Papieska 2, 33-395 Chełmiec
Tel.: 18 443 33 73
Email: gok@chelmiec.pl
Jak by se przypomnieć starodawne casy, jakło bąło na wsi i przeżywać czasy. Niebąło radości ani tys swobody, tak wtenczas żyli starzy jak i młodzi. Zycie bąło zwykłe, ale i mozolne bło przecios chłop nimioł nigdy chfile włolne. Nimioł ta chłopina żadnej ulgi w lecie bło jesce nie bąło tych maszyn na świecie. Chłop se musioł zrobić te wyroby lniane, nawet do łorania te pugi drewniane. Żeby ton cłowiecek mioł w com chłodzić to seta musioł płącionka narobić. Żeby zrobić płątno nawet zwykłe lniane musioł se zrobić narządzia drewniane. Żeby te snopecki z paździyżo wykrusyć czeba bąło płożądnie wysuszyć, najpiyrw cza bąło płostawić te srogi i na tom miądlico brało sie pło goszci, łokrusyć piyrsego, zdjąło sie miąndlico i nałoząło ciyrlico i znowu pło goszci wykrusyć dokładnie azeby te włąkna wyglądały ładnie, późni na scecinie dokładnie wycesać. Jak sie jus skłącąły te płolne roboty to wtoncos babusie ze lnom do robłoty. Zacąły prządzionie zaroz łot poranku i kłącąły wiercą przy małom kaganku. Zawsze do przondzionio matka z cąrkąm siedli łobie przy kądzieli i śpiewały – łod niedziele do niedziele uprzondomy trzy kądziele. A jak już naprzondli połne motowidła zanieśli do Knopa azeby ta zrobił to płącionkło lniane a z głorsygło włąkła co bąło co bąło spżądziąne narobić zgrzebnioka trocho na głąrnico i trocho na płorcąnta. Całą zimo przondły łąoprąc te niedziele i Se ta gwarzyły kiej zrobić wesele.Chłoć przy ty robłocie to niebąło smutno razem se śpiwały pociągały włókna a wrzeciona w palcach szybłko obracały a nawet wiecora tys nie zmarnowały.Matka ta bes przerwy cąrko połucała azeby przed ślubom sie nie całowała, żeby miądzy wami nie bąło przemocy nawet jus po ślubie łot te piyrse nocy. Downi to życie bąło ponure zaniom ci młodzi do siebie sie zbliząły to myślały ło tom żeby nie zgrzysąły . Jak ich ta wziąło to miłe spotkanie to Se tłąmacąły ze to przeznaconie.Com blizy weselo to wioncy roboty ażeby tąm młądom narobić łochłoty do nowego życio i wspłolne radości żeby się ciesąły z prawdziwe miłości. Łociec z matkąm radzą ile prosi gości żeby ich jakło w izdebce pomieścić, czeba tys zamłąwić muzykantów pionciu niech się wytańcuje ton nas przysły zionciu. Zaraz pło północy drązbłowie sie schłodzą i pana młodegło zaros przyprowadzą. Matka jus zakłado pani młody weląn, miyrtom suknio stroji jas do samych kłolon. Łociec przyseł z płola stakiomi wrzaskami a ze tu muzyka jestu za wrotami. Łojce stoją w progu starsy drązba spiywo – przyśli mytu razom tutej z panom młodom byście dali cąrko przed słąnecka wschłodom, bło jak przeczymocie słąnkło piyrwy zyjdzie to nas pąn młody łot progu łodyjdzie. Matka przepłowiado ile to cza rokłąw by cąrko wychłować, to przecios się muso z wami płotargłować. Znowu drązba śpiywo – wyjdze pani młodo tutej zaros w płole a młoze przykrywos płod brodąm te włole. Pani młodo wysła wito sie z tom młodom, starsy drązba godo azeby wchłodzili jus za panom młodom. Jak weśli do izby, usiedli przy stole łojcowie jąm życą to, co jes łod Błoga by wos nie spłotkałoa zodno smutno trwłoga, jak jus w tom kłościele razom uklękniecie proście Błoga ło to jak żyć na tom świecie by sie wąm rodziuły dziecka urodziwe zeby wyrosły i bąły scąśliwe. Przysły jus z kłościoła z takiomi śpiywami zeby ich ta puścić razom tu z grojkami. Jak zacoli śpiywać muzyka przygrywać tak sie roztąjcyli nawet pło północy i stegło tąńconio młodzi zapąmnieli ło płoślubny nocy.