Gminny Ośrodek Kultury w Chełmcu

Adres: Pl. Rynek 1, 33-395 Chełmiec

tel.: +48 18 443 33 73
tel.kom.: +48 695 987 412
e-mail: gok@chelmiec.pl

Biuletyn Informacji Publicznej:
bip
Urząd Gminy Chełmiec:

bip
www.chelmiec.pl

Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „PIĄTKOWIOKI” uczestnikiem w obchodach 150 rocznicy przywrócenia starodawnej nazwy miastu Obrenovac, oraz udziału w Festiwalu Zespołów Regionalnych w Serbskiej Mitrovicy.

Częste kontakty i występy w ostatnim czasie na terenie naszych południowych sąsiadów, oraz prezentowanie się Zespołu w różnych  imprezach festiwalowych a także nawiązane  znajomości i przyjaźnie  zaowocowały kolejnym zaproszeniem, tym razem  w inny rejon południowej Europy. Było to pierwsze bezpośrednie spotkanie   Zespołu z Serbią,  jej mieszkańcami, a przede wszystkim ze wspaniałą  publicznością  żywo i spontanicznie reagującą  na nasze występy.

Niedziela (09.08.2009 r.), przyjazd do Obrenovaca, spotkanie z organizatorami uroczystości jubileuszowych. Jesteśmy pod wrażeniem serdeczności Serbów. Zostajemy rozdzieleni do domów członków Zespołu działającego pod patronatem Centrum Kultury i Sportu Obrenovaca. Oczywiście prawie zaraz nawiązują się przyjaźnie i niektórzy to od razu po  podaniu sobie ręki i przywitaniu, są jak starzy kumple. Kolejny dzień to przygotowanie do występów,  przegląd strojów po podróży, próba sytuacyjna i techniczna a popołudniu spotkanie z  Zespołem „KUD TEND” z C.K.i S. w Obrenovac,  oraz wspólny wyjazd do  Serbskiej Mitrovicy,  gdzie nasi przyjaciele występowali w ramach Festiwalu na wspaniale położonej wśród średniowiecznych ruin scenie. Na  miejscu dowiedzieliśmy się, że nie bez potrzeby jechaliśmy ponad  100 km, gdyż w następnym dniu  my mieliśmy na tej scenie stanąć  w festiwalowe szranki z uczestnikami festiwalu. Pogoda pokrzyżowała jednak plany organizatorom,  zachmurzyło się zagrzmiało i lunęło jak z cebra. Wszyscy w koło cieszyli się tym deszczem, gdyż susza dała się już dobrze we znaki, tylko nie organizatorzy.  Jednak po jakimś czasie deszcz  ustał,  zawiało, a na koniec pokazało się  słońce. Wszyscy z ulgą  odetchnęli. Przegląd jak przystało na Festiwalowe zmagania, rozpoczął  korowód. Co tu wiele opowiadać, sądeckie stroje bogate przepięknie mieniące się w słońcu robiły furorę,  śpiew i skoczna wpadająca w ucho muzyka co chwilę porywała zgromadzoną licznie publiczność, która gromkimi oklaskami nagradzała zespół.  Po dojściu do wspaniałej hali sportowej (na wszelki wypadek przeniesiono scenę festiwalową aby pogoda nie spłatała jakiegoś figla), wypełnionej widzami, każdy zespół prezentował się w krótkim tańcu, lub scence, po czym  nastąpiło uroczyste otwarcie przeglądu i „maszyna ruszyła”. Wspaniałe popisy taneczne Serbów, Macedończyków, Bułgarów, Słowaków, Czechów, Francuzów, czardasze Węgrów rozgrzały publiczność. Dlatego też aby  wypaść jak najlepiej i nie dać się zjeść tremie, zespół na zapleczu, śpiewem i muzyką dodawał sobie animuszu.

Poskutkowało i już od samego wejścia na scenę widać było jakby „przeistoczenie”  całej grupy.  Radośni i zadziorni chłopcy, piękne roześmiane dziewczyny, pokazali różnorodny i bogaty program tańców „Górali Żywieckich” oraz „Krakowiaków”. Gromkie brawa  co chwilę nagradzały wysiłek i kunszt zespołu. Wspaniały przegląd, który faktycznie przekształcił się na koniec  w wielkie międzynarodowe Święto Folkloru, który nie zna granic ani barier jeżeli tylko spotkają się ludzie  którzy kochają  taniec, śpiew, muzykę i lubią się bawić. Jak wielkim zaskoczeniem było dla nas spotkanie zespołu z Polski z nie tak dalekiego Lublina, który był uczestnikiem festiwalu, a w tym dniu występował  na scenie w odległej o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości. Gdyby nie bardzo późna pora (koncerty rozpoczynały się po godzinie 21),  wspólna  zabawa trwałaby jeszcze długo, długo. Wyjeżdżając życzyliśmy sobie szybkiego wspólnego spotkania.

Kolejny dzień  rozpoczęliśmy od  wycieczki i zwiedzania wspaniałego  zabytkowego monastyru, wysłuchaliśmy opowiadania o jego historii i losach. Następnie delegacja zespołu wzięła  udział  w oficjalnym spotkaniu  z władzami miasta, oraz otwarciu obchodów jubileuszu. Wieczorem  miasto  wypełniła muzyka wieli narodów, śpiew  taniec. Prowadzenie barwnego  korowodu powierzono  zespołowi  „PIĄTKOWIOKI” co było nie lada   wyróżnieniem w tak doborowym towarzystwie. Liczna  kapela  (skład podstawowy wzmocniony  wszystkimi umiejącymi grać) członkami zespołu cięła „krakowioki sądeckie”  polki, walczyki a reszta grupy  gromkim śpiewem  wspierała ich dzielnie.  Oczywiście ja wszędzie gdzie trafiliśmy  w swoich wojażach  spotykamy rodaków, tak i tutaj zaraz się  ujawnili i zintegrowali z grupą, gdyż jak sami mówili – „jest to dla nich wielkie święto mieć Polskę na wyciągnięcie ręki”.  Po przejściu ulicami miasta korowód  zatrzymał się przed sceną  przy Centrum Kultury, gdzie wszyscy mieli się zaprezentować w swoich programach.

W imieniu  władz miasta i organizatorów koncert otworzył  Przewodniczący Rady Miasta,  który w kilku słowach  opowiedział  o losach Obrenovaca, a potem  oddał głos zespołom. Wspaniałe występy uświetniające jubileusz  skończyły się daleko po północy, a wspólna zabawa  trwała prawie do brzasku. Zaczęliśmy kolejny dzień pobytu. Krótki ale głęboki sen, zregenerował wszystkich i na próbie, którą  mieliśmy zaplanowaną  wszystko poszło sprawnie.  Wieczorne występy w niedalekiej  miejscowości  zgromadziły liczną publiczność.

Na piątek, przedostatni  dzień  pobytu  organizatorzy przewidzieli wycieczkę do Belgradu, gdzie spędziliśmy na zwiedzaniu  miasta, starówki oraz średniowiecznych ruin zamku kilka godzin. Po powrocie  przygotowania do ostatniego występu, z naszym  koronnym  Lachowskim programem.  Teatralna ogromna scena  pozwoliła  zaprezentować się Zespołowi przed licznie zgromadzoną  na widowni  (700 miejsc), w całej okazałości.  Kilkakrotnie  wywoływany brawami zespół,  zakończył swój  występ wykonaną w szaleńczym tempie  „ciontą polką”.  Wśród braw i okrzyków – „Polska, Polska”,  zmęczeni ale szczęśliwi i radośni zbiegali  tancerze wężem  ze sceny. Spotkanie wszystkich grup uczestniczących  w koncercie trwało do późna.  Rano, szara rzeczywistość – zbieramy się do domu. Po zebraniu się wszystkich,  pożegnaniom nie było końca. Zapewniliśmy się nawzajem, że ten początek  współpracy  należy rozwijać i pielęgnować, a na kolejne spotkanie umówiliśmy się  u nas w Polsce.